środa, 10 kwietnia 2013

Prywata, zeojessuuu

Panna Tattoocookbook ;) przypomniała mi, ze dawno nic nie pisałam  A korzystając z okazji(pusty dom) coś może skrobnę. Jakas prywate?
Cala moja 2 (Mamut, Wilk i Izabelinda - jakie combo :D) poszli dzis do pracy. Jezdza sobie razem i jest super. W końcu moze odkujemy sie finansowo i zacznie sie realizacja, troszke zaniedbanych przez klopoty fin. planow. Zjadlam malutkie sushi, dobilam sie niedobrym ravioli (rozczarowanie bolesne), ogladam katem oka Private Practice w belgijskiej tv (na szczescie  nie maja tu w zwyczaju lektorowania czy dubbingowania filmow, leca tylko niderlandzkie napisy).
Wszyscy czekamy na wiosne. Tu taj ruszyla ost. pelna para. Gdy wychodzilam do pracy o bezboznej porze, zwanej inaczej 3.55 nad ranem, caly laspachnial...lasem. Mchem, wilgocia, ziolami, zielskiem, nie wiem..kupa sowy moze nawet. Nie zgaduje co tam bylo, ale kombinacja byla absolutnie cudowna. Moglabym miec taka swiece zapachowa do domu. Mamy tez ost. deszcze, mzawki, grady (czekam na burze), plusowe temp. w nocy, slonce. Na likend przewiduja plus 20!!! Wiec juu-huuuuu. ja sie ciesze jakos bardziej tez tak sama w sobie. Postanowilam jesc troszke lepiej(odstawilam 3/4 coli co pilam....), nakupilam zielonych warzyw, krem Vichy do mordy i wilkowaty ulozyl mi plan cwiczen. Taki akurat, zeby miala sily po pracy. Sam dzielnie walczy z Insanity i widzac jak wyglada taki trening jestem pod kureeewskooo wielkim wrazeniem.

Podetne tez moze kudly, bo coz, nozyczek nie widzialy od ponad roku. Macie moze jakis fajowy sposob na suche koncowki? Bo chociaz od 1,5 roku nie uzylam farby do wlosow(tylko tonery) to jednak co sie przesuszyly to ich... I could use some advice. Macie tu pare bardzo piv. fotek, bo poki co nie mam nic ciekawego do pokazania. Moje priv. tez ciekawe nie sa, ale przynajmniej sa ;)

(jak internet pozwoli...)
                                           Oto Moi i oje wlasne, bardziej niz tu widac, różowe-oczojebne kudly :)

                  Tu jak widzimy: objawienie fryzjerstwa. Nowy look Wilka jest IDE-AL-NY! Serio, jestem na etapie namawiania Go :>
                                                           Takie tam milosciowe.
                                       Kanaly, wilki i rozne takie.
                                      Bede ogladac Amish mafia. Tu bardzo sie wczulismy. Łkam nad brakiem wideł na zdjeciu.
:D



6 komentarzy:

  1. boze jakie literowki. Wybaczcie-ciagla walka z internetem...

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja właśnie dzisiaj u fryzjera wylądowałam. dużo włosia się posypało. i O DZIWO! nie żałuję :)
    na suche końcówki może olej? olejowałaś kiedyś włosy?
    cudna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam marokanski olejek i sobie wcieram jak mi sie przypomni, ale chyba fakt.takie porządne olejowanko im zafunduje :>

    OdpowiedzUsuń
  4. Wilk naprawdę zmienia się w Amisza - ta broda ;O

    OdpowiedzUsuń
  5. chyba i ja coś wrzuce, żeby nie było ;D ale raczej po łikendzie bo wypadł mi wyjazd akurat, a post może właśnie wyjazdowy sklece ;)
    Na końcówkowe suchoty serum mi się zwykle sprawdza. Pozdro

    OdpowiedzUsuń