sobota, 15 grudnia 2012

I am a delicate fucking flower, god dammit...

                Jak wyzej. Nie bardzo rozumiem czemu ciagle pokutuje ten dziwny przesad,ze jesli wyglada sie jak np. ja to mozna ze mnie robic "niezniszczalna suke", pozwalac sobie na glupie, czesto bolesne uwagi/niesmieszne zarty badz zwyczajnie traktuje sie taka mnie jak chlopa-kumpla. Skandal, skandal kurwa. Moge sobie przeklinac jak cala armia szewcow i jeden kowal na dokladke, moge machac piescia i kopac noga, moge warczec i naprawde glosno opieprzyc kogos, byle kogo, gdziekolwiek (jesli uwazam to za stosowne i potrzebne), ale na milosc boska jestem nadal dama i zadam szacunku! Ktos kiedys mnie nazwal Miss Bulterier. Nie pamietam juz kto, nie jestem tez pewna czy chodzilo o moja wielka milosc do psow tej rasy czy to taka zartobliwa uszczypliwostka miala byc. Fakt faktem, uwazam, ze pasuje. I to Miss i to Bulterier. (czy chwalilam sie moja super hiper torebka bulterierowa???) Mozliwe tez, ze chodzilo o to jak kiedys moj ex stwierdzil, ze mam nos jak bulterier. Bylam bardzo oburzona, ale podejrzliwie od tego czasu dolaczylam nos do listy "rzeczy do poprawy". No. W kazdym razie odnosnikow bulterierowych jest sporo i w każdym chyba jest ziarnko prawdy.
                 Co to ja mowilam....? A, ze żądam szacunku mimo swigania kurwami na prawo i lewo. Wlasciwie nie wiem po co cala ta notka. Chyba chcialam wykorzystac po prostu cudownej urody i pomyslu "kartke" powyzej. Grzechem byloby nie.
                 Ku informacji dodam, ze pofarbilam odrost, na dniach siadzie znow czerwony super hiper toner, a potem...a potem to juz nie wiem, bo nie mam tonerow wiecej, a wciaz uparcie odmawiam używania farby-farby sklepowej. Marzy mi sie ciagle ten niebieski czy fioletowy. Na zime jak znalazl, a tu zlosliwie brak tonerow w okolicy. Za kazdym razem gdy widze siebie w lustrze mysle sobie : "Ok, Magdalena. Mieszkasz sobie w miejscu gdzie specjalnie sie od Ciebie nie wymaga wygladu na wczesna Madonne. Ale jak ju wybedziesz do Miasta London..." I tak oto sie usprawiedliwiam, moje wiecznie wiszace smętne wlosy, brak "oka", 3 koszulki na zmiane i 7letnie glany. O, zima tez jest dobra na usprawiedliwienie! A potem wchodze, widze, ze Freakshow daly nowa notke i czuje naplywajacy wstyd, oj wstyd. Mamie sie ciagle wizja Miasta London, w ktorym to zwyczajnie skonam ze wstydu i żenady wychodzac w stanie, w jakim wychodze od dluzszego czasu. Czy dobrze robie? Czy mam sobie dawac dalej fory czy jednak juz kopnac sie w dupe i uparcie malowac kreske chocby tylko do umycia naczyn czy wizyty w spozywczaku? Czy uparcie miec zawsze świeży kolor na włosach i je same wysuszone, ulozone czy chodzic niefrasobliwie z fryzura na topielice, taka wyblakłą juz w dodatku. Decyzje, decyzje...

4 komentarze:

  1. Magdaleno!
    z przykrością donoszę, że nie zdobyłam informacji odnośnie tonerów dostępnych w sklepach internetowych;/ coś tam o stacjonarnych sklepach się nasłuchałam ale nie wiem czy jesteś skłonna przejechać x km do miasta, gdzie i tak nie mam pewności czy wybrany toner znajdziesz :<
    chciałam się z tą smutną wiadomością ukrywać, udając, że zapomniałam ale jednak to silniejsze ode mnie.
    ale starałam się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo wspaniale, ze sie nie ukrywasz jednak z ta smutna wiescia :D wole stawic czola przeciwnosciom losu. Jakos powalcze :> :*

      Usuń
  2. Jeżeli się wybierasz do Londynu, to nic się nie martw jakimś tam brakiem kreski i odrostem ponieważ panuje w nim wszechobecna i przeogromna swoboda odzieżowa, nawet w worku po ziemniakach mogłabyś nie wzbudzić większego zainteresowania ;) cokolwiek byś nie miałą na sobie i jak wielkim odrostem byś nie świeciła- wyluzuj, nie będziesz jedyną osobą w kalpkach i starych dresach w warzywniaku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To straszne!!!Mialam czuc bat nad dupa i sie starac i dbac i wszystko!!Skandal :(

      Usuń