poniedziałek, 5 listopada 2012

Walizka pasująca do włosów.

Nabyłam takową. jak już pisałam na tumblr, jest to moja 1wsza walizka ever. Tak w  ogóle w życiu. Bardzo poważna sprawa. czuję się fensi, światowa, glamour i wszystko co tylko można czuć w związku z nową walizką, która razem z Tobą będzie przemierzać te wszystkie powietrzne mile.
Miała być różowa. Stałam z 10 minut przed tymi walizami. Była i różowa. Ale ulitowałam się nad Wilkiem, ostatnim susem zadzwoniłam do Niego i dramatyczne :"Zielona!" w słuchawce, przesądziło o sprawie. Jest zielona i błyszcząca. I wydaje ten podróżniczy turkot :)
Mam nadzieję, że spakuję do niej to co sobie zaplanowałam, chociaż na chwile obecna, już widzę  że będą kłopoty, bo plecak Wilka waży te 20 kg i jeśli dołożę tam choćby bokserki to koniec. Musze jakoś strategicznie to przemyśleć. A pomyśleć  że chciałam mu tam jeszcze upchnąć kocyk... Trudno, Kicia poleci jak królewna na 2 kocykach. Nikt nie powinien się pluć - w końcu dbam tylko o kociną wygodę i ciepło. Żal mi szczerze Kicioldy, bo nie wie bidula na co Jej przyszło i co Ją znów czeka plus ten wielki biały kocur na miejscu. jakoś mam takie dziwne przeczucia....Mój kićbul może wszczynać żelazne awantury godne jesieni średniowiecza.
 Jutro ostatni dzień pracowniczy, a w środę wyyloooot.
Nadal przykro, że omijamy Poznań tym razem, szczególnie, że co? No co??
                      ROGALE MARCIŃSKIE!!!! Ot co.
Eh. W zeszłym roku akurat mi się udało być w Poznaniu i rogala zjadłam. 2 lata temu miałam z dostawa do domu nawet! A mieszkałam we Wrocławiu więc było to dokonanie. Teraz się skończyło. Pocieszę się  belgijską napoleonką...hłe hłe hłe.
 Oto ONA. THE Waliza. :) Zielona jak żuczkowe skrzydełka. Naprawdę się mje podoba kolor i przynajmniej obędzie się bez tej histerii przy taśmie, z okazji odbierania bagażu po locie.
         A tu Grubalda w dumnej postawie kota na laptopie. Nie moim, dodam ;) wilkowym. Dzieło nosi znany tytuł: "Because fuck You, that's why"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz