Żeby trochę wyjść z nastroju ost. notki, daję zdjęcia moich nowych/starych rudych włosów.
Już nie jestem zielonkawą, pomarańczową blondynką. ;) Miałam być fioletowa, ale w sklepie zabrakło kolorów więc zostało mi stare, dobre arielkowanie.
Tak naprawdę włosy są wściekle czerwone czego żadne ze zdjęć nie oddaje jakoś. Ale cóż, to tylko aparat fot. w Nokii.
Plus standardowe zdjęcie Wilka w wersji na "Frede Durste" - romantic mood, widok z Twierdzy Akershus.
Lato wróciło do Oslo, a ja mam przymusowe wolne co jakoś specjalnie mnie nie raduje, bo Wilk w pracy, a ja tkwię w domu sama, a wyspa czeka, booo-hooo.
Ej, dobrze, ze nie fioletowe, Arielkowe sa dla ciebie stworzone, malo komu tak dobrze w czerwieni :)
OdpowiedzUsuń(Margaj)
No jak widać nie ucieknę przed tym :D
OdpowiedzUsuńAle milo, ze tak uważasz, to poprawiło mi humor zdecydowanie :)
Na pierwszej fotce końcówki wydają się różowe <3
OdpowiedzUsuń