Pogoda w Oslo jest jak w górach ( co jest chyba dośc zrozumiałe) rano gdy dojeżdżałam do pracy było tak:
Jakieś półtora godziny później było już tak:
I tak zostało :) Poezja. Zaliczyłam więc znów krótki rękawek, mimo wiatru. Nota bene był to wiatr późno wiosenny - ideał. Jeszcze nie TEN wiatr, ale spodziewam się go w każdej chwili. Aczkolwiek kto wie, może w Norwegii nie ma opcji "..and my spirit is crying for leaving..." ?
Tak czy owak nie zamierzam się zagłębiać w swoje wielce osobiste odczucia i przemyślenia, akurat ten blog od tego nie jest :) Chciałam się tylko pochwalić dzisiejsza pogodą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz