piątek, 15 czerwca 2012

Kąp się dla Jezusa i tyłki norweskie part II


Jasne stało się, że albo:
- Norwegowie nie maja żadnych zahamowań i mogą się rozbierać kiedy i jak i gdzie i przed kim chcą. Zero skrępowania;
- traktują mnie jako przedmiot użytku codziennego jak np. krzesło lub mopa ;) , przed którym oczywiście nie musimy się certolić i możemy się do woli obnażać. Ja się nie ukrywam przed krzesłem, gdy zmieniam stanik.

Stało się.
Tym razem była to Kobieta. Nomen omen przemiła Mama Pani Domu (Pani Domu bawi w Paryżu, więc Mama pilnuje chałupy jak zamku). Radośnie wkroczyła do sypialni, gdzie ścieliłam wielkie jak stodoła łoże, prowadząc rozmowę ze mną na temat zapraszania przyjaciół na śniadania, zrzuciła ów ręcznik i taka goła i wesoła zaczęła się rozbierać. Mój stoicki spokój, luz blues i co tam jeszcze zasługuje na Oscara, Bozia mi świadkiem. Nawet okiem nie mrugnęłam. Przywykam chyba.
Znalazłam też to!

 Lookin' good for Jesus! :D :D :D Bubble bath., Przyznam, że skonałam dziś , gdy to ujrzałam. Ktokolwiek wpadł na pomysł wypuszczenia tego płynu do kąpieli z tym hasłem - jest moim guru.
 Z wieści kolejnych: Wilk jest chory jak sto diabłów więc koncert off, łikend na mieście off :<
Sad, Magdalena is saaaaaad.
na koniec dodam, że zasłużyłam na ten łikend jak nikt inny na świecie dziś i będę robić NIC <3

2 komentarze:

  1. Haha, dostałam od znajomych balsam do ciała z błyszczącymi drobinkami w identycznym desighnie, trochę inny obrazek. "Sparkle for Jesus" "Look your Sunday`s best" Nie zdawałam sobie sprawy z istnienia linii :D

    OdpowiedzUsuń
  2. oooo ja tez nie wiedziałam, że cała seria istnieje ! A wieszmoze, gdzie Twoi znajomi nabyli to cudenko? :>

    OdpowiedzUsuń